"Margaryna - wróg czy przyjaciel" - odpowiedź na pytanie z 1 strony Drukuj
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
poniedziałek, 07 października 2013 07:21

Margaryna - wróg czy przyjaciel?

Czy dzieci powinny jeść margarynę, czy też nie?

Stosowanie olejów i margaryn w diecie dzieci do lat czterech powinno być nie tylko zabronione, ale wręcz karalne – tak zdecydowanie potępia margarynę prof. Grażyna Cichosz w wywiadzie zamieszczonym w książce „Jedz co chcesz". (Autorką książki jest Krystyna Naszkowska, pozycja ta ukazała się w 2013 roku).

Pani Profesor jest specjalistką od bezpieczeństwa zdrowotnego żywności. Pracuje na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W wywiadzie, o którym wspomniałam nie zostawia na margarynie suchej nitki. Wniosek z jej wypowiedzi można wysnuć tylko jeden – zapomnijmy o margarynie, wyrzućmy ją ze swoich kuchni. Dlaczego? Ponieważ nam szkodzi!
Margaryna to przetworzony olej roślinny tak, że podczas obróbki zwanej utwardzaniem zmienia się jego konsystencja z płynnej na stałą. W trakcie tego procesu nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w olejach i cenne dla naszego zdrowia zamieniają się w coś co nam szkodzi, czyli kwasy nienasycone o izomerii trans, nazywane potocznie izomerami trans. Izomery te uszkadzają ściany naszych komórek w całym organizmie, co prowadzi do chorób łącznie z miażdżycą i nowotworami.
- Amerykanie już w 1993 roku przedstawili dowody na to, że nadmiar tłuszczów roślinnych w diecie dzieci jest główną przyczyną rosnącej zachorowalności na białaczki i nowotwory mózgu – mówi prof. Cichosz. Przytacza też wyniki badań naszych naukowców, z których wynika, że izomery te przechodzą z organizmu ciężarnej kobiety przez łożysko do płodu, a po porodzie są obecne w mleku matki. Tymczasem formowanie mózgu dziecka odbywa się między 25 tygodniem ciąży a 18 miesiącem życia. W tym czasie aż do przynajmniej czwartego roku życia dziecko powinno jadać najzdrowsze tłuszcze czyli masło i tłuszcze rybie.
- Niestety, opinie naukowców nie mają siły przebicia, czego najlepszym dowodem jest skład odżywek dla niemowląt, zawierających wyłącznie tłuszcze roślinne – powiedziała Pani Profesor i dodaje, że margarynę powinno się uznać za największą katastrofę przetwórstwa spożywczego wszech czasów. Odpowiada ona za zwiększone zagrożenie otyłością, cukrzycą typu 2, miażdżycą, udarami mózgu i nowotworami. My Polacy spożywamy fast foody o największej w Unii Europejskiej zawartości izomerów trans. Dlatego kupując batoniki, chipsy, wyroby garmażeryjne czytajmy skład żywności podany na etykietach. Nie kupujmy produktów zawierających „uwodorniony", „częściowo uwodorniony" lub „utwardzony" olej roślinny. Nazwy te oznaczają, że w produkcie są obecne izomery trans , w ilości od 35 do 75 procent. Im tańszy produkt, tym tańszy jest w nim tłuszcz i tym więcej tego świństwa zawiera w sobie.
Margaryny zrobiły karierę z powodu swej taniości, ale dzisiaj różnica w cenie między margaryną a masłem nie jest tak wielka, aby dla paru złotówek ryzykować zdrowiem.
Ja jem masło, bo bardziej mi ono smakuje niż margaryna. Wnukom nigdy nie dawałam margaryny, ponieważ jest to produkt sztucznie otrzymywany – masło zaś jest naturalne, tak jak naturalna jest krowa.


Babcia Polka.

Poprawiony: sobota, 11 stycznia 2014 13:45