Historia Święta Konika Polskiego w Wojnowie Drukuj Email
Wpisany przez Zofia i Stefan Zubczewscy   
poniedziałek, 09 sierpnia 2010 11:45

Historia Świąt Konika Polskiego

 

„No i mamy jubileusz. Nie wiadomo kiedy minęło dziesięć lat. Aż trudno uwierzyć, że to już po raz dziesiąty będziemy mieli świąteczny festyn i zawody koników polskich”.

Usiedliśmy przy stole w kuchni państwa Niedbalskich, organizatorów wszystkich Świąt i tak właśnie zaczęliśmy sobie wspominać. Wszyscy byliśmy na wszystkich Świętach. A młodsza córka gospodarzy – Marta Niedbalska jako jedyna zawodniczka brała udział we wszystkich dziewięciu zawodach. W dziesiątych też będzie startować. Podobne zasługi ma klacz Niedbalskich - Karina. altMarta zaczynała jako mała dziewczynka, ledwo trzymająca się w siodle. Dzisiaj jest instruktorem jeździectwa i organizatorem obozów dla młodzieży. Karina również wydoroślała, aczkolwiek w sposób mniej widoczny niż Marta.  Siedzimy więc w kuchni i przypominamy sobie od czego to wszystko się zaczęło. Kto wymyślił Święto Konika Polskiego? Jak ono zmieniało się przez minione 10 lat?

 

Początek

Ania Niedbalska wspomina, że pomysł Święta zrodził się w Wierzbie w głowie jej męża Sławka, lekarza weterynarii. Było to wieczorem po spotkaniu hodowców koników polskich.

Marta protestuje. Mówi, że mama pomyliła się. Pomysł powstał w dużym fiacie Osmana Płońskiego. Ściślej mówiąc we fiacie jego rodziców, bo Osman był wtedy malutki. Stało się to podczas jazdy. W drodze z Sierakowa na Majdan, czyli do domu Niedbalskich. Rodzina Niedbalskich wracała właśnie z pierwszej „Tarpaniady”, czyli imprezy przeznaczonej dla hodowców koników polskich, która odbyła się w Sierakowie (w tym roku będzie 11 Tarpaniada) i Ania Niedbalska zacząła mówić, że podobna impreza przydałaby się na ich terenie. Tyle, że impreza ta powinna być przeznaczona dla „normalnych” ludzi, nie dla hodowców. Powinna promować konika, jako nasz narodowy skarb – niedoceniany. 
Faktycznie, dziesięć lat temu mało kto ujeżdżał koniki polskie. Miały one opinię złośliwych, upartych i mało użytecznych zwierząt. Niedbalcy posiadali już jednak stado koników i wiedzieli, że nie jest to prawda. Uważali, że konik świetnie nadaje się do hipoterapii, a także dla dzieci do nauki jazdy jako pierwszy konik w ich jeździeckiej karierze. – Choć - jak uważa Marta – hodowca, gdy się postara, to może sobie wychować konika złośliwego i upartego. Da się to zrobić.

alt alt alt
alt U góry - szkolenie pierwszej pomocy prowadzone przez Pokojowy Patrol Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

W środku - festyn w szkole 2007 rok i skok przez...tatusia

Na dole - festyn już w "Gospo" u Siwoniów

alt
alt alt alt
alt alt alt

Zatem zaczęło się w dużym fiacie (czyli samochodzie marki Fiat 125p) Osmana, a w Wierzbie wykonano drugi krok. Inspiracją dla niego było święto zorganizowane przez Wandę i Henryka Siwoniów w działającej jeszcze wówczas Szkole Podstawowej w Wojnowie. Siwoniowie zorganizowali bowiem Festyn Starowierski, obchodząc w ten sposób 170 rocznicę osiedlenia się Starowierów na Mazurach i 70 rocznicę istnienia zbudowanej przez nich szkoły (obecnie przerabionej na mieszkania socjalne). Na boisku szkolnym stanęły stoły zastawione „ruskim” jadłem, były konkursy wiedzy oraz zabawa do białego rana.

- Trzeba zrobić coś podobnego – pomyśleli Niedbalcy - coś w czym pomogą Siwoniowie i wkręcić w to koniki.

I tak właśnie się stało.

Nazwa imprezy: Święto Konika Polskiego była tak oczywista, tak wyraźnie wisiała w powietrzu, że w zasadzie wszystkim jednocześnie przyszła do głowy. Zatem nie ma ojca (nawet jednego) ani matki.

 

 

Pierwsze Święto – 18 sierpnia 2001 roku

 

Trwało ono jeden dzień i odbywało się na boisku Szkoły Podstawowej w Wojnowie. Zaczęło się od pokazu jazdy na konikach. Niedbalcy, a dokładniej założony przez nich Klub Turystyki Jeździeckiej PTTK „Laszka” wystawił kilka koni. Każdego dosiadało paru jeźdźców. Na Karinie jechała Hania Żebrowska i Tomek Szypowski. Na Gwarku Marta, jej brat Maciek i Magda Mieczkowska, na Newie cioteczne siostry Marty: Paulina Adamska i Ewelina Chełstowska. Oprócz tych koników pojawiły się koniki z Popielna, gdzie przy tamtejszej stacji PAN istnieje stadnina oraz koniki pana Winiarka z Tusinka – Rozogi. Zmagania jeźdźców i koników oceniał sam Krzysztof Ferenstein, z żoną Wandą, słynny zawodnik i właściciel stadniny koni szlachetnych w Gałkowie.

Wyróżniona została Paulina Adamska na Newie ze stajni KTJ PTTK„Laszka”.

Po pokazie miały miejsce konkursy dla dorosłych oraz dzieci. Wokół boiska stały stragany z plackami ziemniaczanymi, bułeczkami, a także wyrobami z wikliny i akcesoriami jeździeckimi. O zmierzchu zaczęła się zabawa, która trwała do białego rana.

 

 
alt alt alt
alt WKKP - raid "Szumi dokoła las" oraz wyścig. Zdjęcia z roku 2007 i 2009.
Na prawym u góry - Marysia Niedbalska
alt
alt alt alt

 


Drugie Święto – 2002 rok

 

Organizatorzy postanowili, że wszystkie kolejne Święta  będą odbywały się w trzeci weekend sierpnia i będą trwały w piątek oraz w sobotę.  Drugie wypadło 16 i 17 sierpnia. Przebiegało pod hasłem „Dobre bo polskie -  Koniki Polskie”.

Pierwszego dnia, w piątek, odbył się rajd na dystansie 20 km. Zaczął na boisku szkolnym w Wojnowie, prowadził przez okoliczne łąki i skończył znów na boisku.

Zwycięzcą został Konrad Puczyłowski na klaczy Natka ze stajni w Tusinku-Rozogi.

W sobotę miał miejsce festyn na boisku szkolnym. Rozpoczął uroczystym wjazdem koników i kadrylem w ich wykonaniu, czyli pokazem pracy koników.  Po nim był pokaz koni gospodarskich, a następnie różne konkursy, w tym konkurs wiedzy o koniku polskim prowadzony przez panią Małgorzatę Golonka ze stacji PAN w Popielnie. Dużym powodzeniem cieszyła się loteria fantowa (każdy los wygrywał), poplenerowa wystawa fotograficzna – Wojnowo w obiektywie - znanych polskich fotoreporterów, a wieczorem ognisko i zabawa. Wokół boiska stały stragany z piwem, innymi napojami, jedzeniem, wyrobami ludowymi, obrazami, akcesoriami jeździeckimi.

 

 alt alt alt


Trzecie Święto – 2003 rok

Sławek Niedbalski wymyślił WKKP czyli Wszechstronny Konkurs Konika Polskiego. Formuła tego Konkursu sprawdziła się doskonale, toteż nie zmieniana (poza kosmetycznymi poprawkami) powtarzana jest rok rocznie.

WKKP składa się z trzech konkurencji:

● Pierwsza to rajd na orientację pod nazwą „Szumi dokoła las”. Odbywa się w lesie na dróżkach Puszczy Piskiej (nadleśnictwo Strzałowo, leśnictwo Rostek). Trzeba się na nim wykazać umiejętnością czytania mapy oraz znajomością gatunków drzew rosnących w Puszczy Piskiej.

● Druga konkurencja: „Na mazurskim szlaku”  jest próbą terenową. Przebiega na majdańskich łąkach. Koniki i ich jeźdźcy muszą pokonać ścieżkę z przeszkodami. A przeszkody są takie, z jakimi konik może zetknąć się na Mazurach, czyli leżące kłody drewna, zamknięta bramka w płocie, mostek, nisko zawieszona żerdź, która udaje zwalone w lesie drzewo, a także kajak (Wojnowo leży przecież na szlaku spływów kajakowych rzeką Krutynią) przez który trzeba przeskoczyć, nie uszkadzając go kopytami. Niestety nie każdemu konikowi to się udawało, więc kajak rozleciał się już na pierwszym WKKP, zatem na następnych go nie było.

● Trzecią i ostatnią konkurencją jest wyścig „Z rozwianą grzywą”, który widzom dostarcza najwięcej emocji.

Każda konkurencja jest punktowana. Wygrywa konik i jeździec, którzy zgromadzili najwięcej punktów. Nagradzani są pucharem, prócz tego wręczane są  nagrody zwycięzcom poszczególnych konkurencji.

Rajd miał miejsce w piątek, zaś próba terenowa i wyścig w sobotę przed południem.

Pierwszy WKKP wygrał Tomek Szypowski na Dymówce z KTJ „Laszka”.

Po południu zaczął się festyn na boisku szkolnym w Wojnowie. Zorganizowany był podobnie jak festyn z 2003 roku.

Lekarzem weterynarii opiekującym się konikami był pan Zbigniew Wróblewski (i wszystkich zawodów w następnych latach), a sędzią głównym pani Dorota Mieczkowska.

 

alt alt alt
alt alt alt
Koniki Polskie to nie tylko ich sierpniowe śwęito, ale także codzienne życie - także zimowe. Zdjcia z Majdanu a na prawym górnym Marta Niedbalska wśród stada KP z psem Bejdakiem...    

 


Czwarte Święto – 2004 rok

 

Zasady WKKP nie zmieniają się. Również festyn na boisku szkolnym, który jak zawsze organizują Wanda i Henryk Siwoniowie dorobił się już własnej formuły i gromadzi wyjątkowo licznych gości. Na boisku zjawiają się prawie wszyscy mieszkańcy Wojnowa, Osiniaka, Zameczka i dalszych miejscowości.

Przyjeżdża też pan profesor Zbigniew Jaworski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie w towarzystwie pana Zygmunta Vetulaniego, profesora informatyki z Poznania, syna profesora Tadeusza Vetulaniego. Syn pragnął zapoznać się ze zwierzętami, którym jego ojciec poświęcił tak wiele wysiłku. To przecież dzięki Profesorowi Tadeuszowi Vetulaniemu istnieją koniki polskie, ponieważ  z potomków tarpana stworzył on tę rasę koni rodzimie polskich i nazwał ją koniki polskie. Obecność syna tak ważnego w dziejach koników naukowca, nasunęła Sławkowi Niedbalskiemu myśl, by WKKP stało się Memoriałem imienia profesora Tadeusza Vetulaniego. Pan Zygmunt (syn Tadeusza) zachwycony całym Świętem, wyraził na to zgodę.

WKKP na Czwartym Święcie wygrywa Agnieszka Tarkowska na Lapsusie, stajnia Okuniew.

Rodzina Niedbalskich też odnosi sukces sportowy (oprócz organizacji Święta) gdyż Marta na Lufce zajmuje drugie miejsce na ścieżce, czyli w próbach terenowych.

alt alt
alt alt
...Konik Polski to także pogoń za lisem która odbywa sie zawsze późną jesienią w listopadzie. Na zdjciach górnych Marta Niedbalska i to co wszyscy lubią - żywy ogień...  

  

 

Piąte Święto  – 2005

 

Od tego roku w ramach Święta Konika Polskiego rozgrywany jest WKKP – Memoriał imienia Profesora Tadeusza Vetulaniego. Drugą nowością jest to, że po próbach terenowych, a przed wyścigiem profesor Zbigniew Jaworski wygłasza pogadankę o konikach. Słuchacze rozsiedli się na zielonej trawie, opodal pasących się koników i z ogromnym zainteresowaniem słuchali jak stworzona została ta rasa. Pan Profesor to znawca koników, ich miłośnik i niezrównany gawędziarz. Pogadanki jego stały się tradycją Świąt – są powtarzane rok rocznie. I tak się zgrabnie stało, że

Pierwszy Memoriał wygrywa córka Pana Profesora – Jowita Jaworska na Orliku z Popielna.

- Poza tym było normalnie – wspomina Marta. - Jak zawsze dużo koników, dużo gości, a dla nas dużo pracy.

Dla rodziny Niedbalskich bowiem Święta zaczynają się już we czwartek, nie licząc oczywiście wcześniejszych dni i tygodni, gdy zabiegają o sponsorów, drukują plakaty, kompletują listę zawodników oraz oficjalnych gości i wreszcie przygotowują trasy zawodów. We czwartek przyjeżdżają pierwsze konie, trzeba je rozlokować na majdańskich łąkach, a jeźdźców nakarmić oraz przenocować. Pobyt zawodników jest bezpłatny. W piątek jest już gwarno i trochę nerwowo. Przyczepy z konikami zjeżdżają się od bladego świtu. Ania Niedbalska staje przy kuchni, nie wypuszczając telefonu z ręki, a wcześniej ze Sławkiem objeżdża las – czy wszystko jest już gotowe do rajdu? Ich młodszy syn Maciek rąbie drzewo na ognisko – zawodnicy po rajdzie, a przed sobotnimi konkursami lubią posiedzieć sobie przy żywym ogniu.

Rodzina Siwoniów jest równie zajęta w Wojnowie, choć do nich goście schodzić się będą dopiero w sobotę.

 

alt alt alt
dr.Zbigniew Wróbel - główny weterynarz Memoriału prof.Zbigniew Jaworski - wspaniały gawędziarz i znawca Konika Polskiego Rzadki gość Święta Konika Polskiego - burmistrz Rucianego - NIdy - Leszek Marek Gryciuk

 


Szóste Święto  – 2006 rok

 

Zawody zdominowane zostały przez koniki z Popilena. W tamtejszej Stacji Badawczej PAN jest stajnia hodowlana. Oprócz tego koniki hodowane są w rezerwacie. Na powierzchni 1600 hektarowego lasu znajduje się 60 koników tworzących pięć tabunów. Tabun to stado klaczy ze źrebiętami, którymi rządzi ogier – tak w naturalnych warunkach żyły tarpany, konie leśne, które są przodkami naszych koników. Koniki polskie, żyjące na swobodzie tworzą identyczną strukturę społeczną.

Zawody, czyli II Memoriał wygrał Jacek Lipka na Tugunie z Popielna.

Szczególnymi wydarzeniami Szóstego Święta były:

● wystawa fotograficzna, włoskiego fotografika Paolo Valponiego „Ostatnie Dzikie Konie Europy”. Zdjęcia zrobione zostały w rezerwacie koników.

● Koncert sygnalistów myśliwskich z Nadleśnictwa Spychowo.

● Prezentacja Leśnego Kompleksu Promocyjnego Lasy Mazurskie

● Pokaz dżigitu kozackiego na koniku polskim. Konik, choć przecież mały i myszaty spisał się naprawdę doskonale. Jeździec był przystojny.

Na festynie oprócz kramów z jadłem i piciem pojawiły się stoiska rzemieślnicze. Można było kupić rozmaite wyroby, a także spróbować własnych sił w garncarstwie, tkactwie, wyrobie papierowych kwiatów, oraz kuciu medalionów.

 

alt alt alt

 


Siódme Święto  – 2007 rok

 

Po rajdzie w piątek, a następnego dnia po wyścigach, na polu majdańskim pojawiła się wojskowa kuchnia polowa z pyszną grochówką, a przy niej Ania Niedbalska z wielką chochlą. Okazało się, że kuchnia jest jej prezentem urodzinowym, który w marcu otrzymała od dzieci. Co roku bowiem Ania narzeka, że zamiast cieszyć się Świętem sterczy w domu przy garach, gotując dla zawodników oraz gości. Dzieci sprezentowały jej więc kuchnię polową, by mogła sterczeć na łące, tam gdzie sterczą wszyscy.  

A co z zawodami? Memoriał odbył się jak co roku i podobnie zorganizowany został festyn.  Zaczął się on od podsumowania zawodów oraz wręczenia zawodnikom nagród i upominków.

Zwyciężyła Agnieszka Turniak na Ozdobniku z Popielna. Wręczono jej bardzo cenną nagrodę, budzącą powszechną zazdrość  – nowiutkie siodło.

Po tej uroczystości zaczęły się pokazy – inne niż dotychczas.

Pierwsi wystąpili harcerze z 25 Warszawskiej Drużyny Kawalerii Harcerskiej im. 13 Pułku Ułanów Wileńskich. Zaprezentowali musztrę oraz pracę lancą i szablą.

Po nich pojawili się kaskaderzy z grupy DeSKa z pokazem tresury koni i dżygitówki oraz skokami przez ogień.

12 letnia Agnieszka Tarkowska na Lapsusie wykonała skok przez żywą przeszkodę, czyli przez własnego tatusia, a dziewczynki z KTJ „Laszka” zaprezentowały zabawnych konikowych przebierańców.

Wreszcie po raz pierwszy pokazano jak świetnie koniki polskie mogą być wykorzystane w hipoterapii. Prezentacji dokonali pięcioletni Marek Niedbalski i jego siostra Marysia (instruktorka hipoterapii) oraz ich konik Lolek.

 

Ósme Święto– 2008 rok

 

Memoriał odbywał się jak zwykle: rajd w Puszczy Piskiej, próby oraz wyścig na łąkach Majdańskich, festyn na boisku szkolnym w Wojnowie. Rodzina Niedbalskich zapamiętała te zawody, gdyż zwyciężył ich koń – Pineska pod Tomkiem Częściakiem. Tomek jeździł w drużynie  harcerskiej i zbierał pochwały za postawę w siodle – iście kawaleryjską, zaś błąd w pisowni imienia klaczy wziął się stąd, że oficjalnie nazywa się ona Neskami, wystarczy więc przestawić sylaby, aby powstało Pineska.

 

alt alt alt


Dziewiąte Święto – 2009 rok

Zawody odbywały się jak zwykle.

Zwyciężyła Agnieszka Tarkowska na Lapsusie ze stajni Jakubów.

Festyn przeniesiony został na teren prywatny, do gospodarstwa agroturystycznego Joanny Siwonia w Wojnowie.

W zawodach wzięły udział trzy pokolenia klaczy ze stadniny państwa Niedbalskich. Babcia Lola pod Marysią Niedbalską, jej córka Lufka pod Osmanem i wnuczka Luna pod Martą. Rzadko który hodowca może się pochwalić taką rodzinką, aczkolwiek Ania najchętniej i z rozczuleniem wspomina swoją pierwszą klacz - Laszkę, pramatkę stadniny majdańskiej oraz patronkę założonego przez Niedbalskich Klubu Turystyki Jeździeckiej PTTK.

Po raz pierwszy pojawił się na Święcie Pokojowy Patrol Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Starszy syn Niedbalskich – Michał, jest bowiem instruktorem w tym patrolu. Zaprosił on na Majdan piątkę swoich kolegów. Udział Patrolu w Święcie polaga na wolontariacie. Za jedzenie i spanie pomaga on we wszystkim: gotowaniu, zmywaniu garów, pilnowaniu parkingu, obsłudze zawodów i co tam się jeszcze gospodarzom przypomni.  Bardzo ważne jest to, że członkowie Patrolu uczą każdego chętnego zasad udzielania pierwszej pomocy. Wykorzystują do tego specjalne manekiny.

Festyn w gospodarstwie Asi Siwonia przeciągnął się do białego rana, a właściwie to trwał jeszcze przez całą niedzielę.

Czekamy na dziesiąte święto, ósme zawody WKKP i VI Memoriał Profesora Vetulaniego.  Zapowiada się , że weźmie w nich udział dziewięć, a może więcej stajni. Organizatorami, jak zawsze są: Stowarzyszenie Przyjaciół Wojnowa, Klub Turystyki Jeździeckiej PTTK „Laszka”, Związek Hodowców Koników Polskich i DOM Kultury Ruciane-Nida.

Organizatorzy marzą, aby na Dziesiątym Świecie zjawili się wszyscy uczestnicy wcześniejszych zawodów. Czy to się uda? My Babcia i Dziadek (zrzędliwy) z redakcji www.babciapolka.pl na pewno będziemy. Kibicowaliśmy Świętom Konika Polskiego od początku i chcielibyśmy aby one trwały i trwały…

 

Dziesiąte Święto - 2010 rok

 alt

 

Poniżej imię konia, pod kim, kiedy i ile razy brał udział w Święcie Konika Polskiego

 

Do 2010 roku w zawodach udział wzięli :

 

    1. Marta Niedbalska z klubu KTJ „Laszka” w 2002 i 2003 na Odwarze (Gwarku), 2004 – 2008 na Lufce, a w 2009 na Lunie. Razem 8 startów.

 

     2. Jowita Jaworska z Popielna w 2002 na Odrowążu, w 2003 i 2004 na Tobołku, w 2005 i 2006 na Orfiku a w 2008 i 2009 na Ozdobniku. Razem 7 startów.

 

     3. Maria Niedbalska z klubu KTJ „Laszka” w 2002 na Loli a w 2003 na Lolku, w 2005 na Lolku, w 2007 na Loli, w 2008 na Lolku i w 2009 na Loli. Razem 6 startów.

 

     4. Hanna Zebrowska z klubu KTJ „Laszka” w 2002 na Niskanie, w 2003 na Karinie, w 2004 i 2005 oraz w 2007 na Hanysku. Razem 5 startów.

 

     5. Joanna Rezler z klubu „Rusinek” – Rozogi w 2002 i 2003 oraz 2005 na Hultaju. Razem 3 starty.

 

     6. Tomasz Szypowski  z klubu KTJ „Laszka” w 2002 na Karinie, w 2003 na Dymówce, w 2005 na Loli. Razem 3 starty.

 

     7. Konrad Puczyłowski z klubu „rusinek” – Rozogi w 2002 i 2003 na Natce i w 2006 na Druzie. Razem 3 starty.

 

     8. Liliana Jabłońska z Popielna w 2002 na Orzełku, w 2005 na Tugunie. Razem 2 starty.

 

     9. Aleksandra Syrwid zklubu „Rusinek” – Rozogi w 2002 na Norze. Razem 1 start.

 

   10.Sara Kowalska z Popielna w 2002 na Tobołku. Razem 1 start.

 

   11.Tomasz Kacprzak z Turzy w 2002 na Okrzemku. Razem 1 start.

 

   12.Katarzyna Antonowicz z KTJ „Laszka” w 2002 na Newie. Razem 1 start.

 

   13.Paulina Adamska z KTJ „Laszka” w 2003 i 2004 na Newie, w 2005 na Horoszce w 2006 na Newie i w 2007 na Lolku. Razem 5 startów.

 

    14.Beata Żukowska z Okuniewa w 2003 i 2004 na Norwegu (Nostrzyku). Razem 2 starty.

 

    15.Justyna Kryszkiewicz z Popielna w 2003 na Orzełku. Razem 1   start.

 

    16.Aleksandra Mikołajczyk   Klubu KTJ „Laszka” w 2003 na Niskanie. Razem 1 start.

        

    17.Agnieszka Tarkowska z Okuniewa/Jakubów w 2004, 2007, 2008 i 2009 na Lapsusie. Razem 4 starty.

   

    18.Osman Płoński z Zielonego Ostrowa w 2004 i 2008 na Lelku, a w 2009 na Lufce. Razem 3 starty.

 

    19.Monika Bajer  z Podkowy w 2004 i 2005 na Pestce. Razem 2 starty.

 

    20.Anna Mikociak z Podkowy w 2004 i 2005 na Pigułce. Razen 2 starty.

 

    21.Joanna Samsel z klubu KTJ „Laszka 2004 i 2005 na Dymówce. Razem 2 starty.

 

    22.Mateusz Michałowski z klubu KTJ „Laszka” w 2004 na Karinie. Razem 1 start.

 

    23.Piotr Kołakowski z klubu „Rusinek” – Rozogi w 2004 na Naporze. Razem 1 start.

 

    24.Katarzyna Lewandowska z KTJ „Laszka” w 2005 na Karinie, a w 2006 na Lolku. Razem 2 starty.

 

    25.Sylwia Ajtner ze Starego Jasińca w 2005 i 2007 na Naparze. Razem 2 starty.

 

    26.Aleksandra Jabłońska ze Starego Jasińca w 2005 na Dłużynie. Razem 1 start.

 

    27.Karolina Kołakowska z klubu KTJ „Laszka” w 2005 na Laszce. Razem 1 start.

 

    28.Weronika Kann z klubu KTJ „Laszka” w 2005 na Niskanie. Razem 1 start.

 

    29.Dorota Chodkowska z klubu KTJ „Laszka” w 2006 na Karinie, w 2007 na Newie, w 2008 na Nesaji i w 2009 na Nirwanie. Razem 4 starty.

    30.Marta Sosnkowska z Jawora w 2006 i 2007 na Orkiszu. Razem 2 starty.

 

    31.Maja Kaczorek ze Skorupek w 2006 i 2007 na Orisie. Razem 2 strty.

 

    32.Bartosz Puczyłowski z Popielna w 2006 na Tobołku i w 2007 na Lisku. Razem 2 starty.

 

    33.Jacek Lipka z Popielna w 2006 na Togunie. Razem 1 start.

 

    34.Joanna Mikołowska z Popielna w 2006 na Lisku. Razem 1 start.

 

    35.Ilona Kowalczyk z Popielna w 2006 na Olzie. Razem 1 start.

 

    36.Katarzyna Florczuk z KTJ „Laszka” w 2006 na Dymówce. Razem 1 start.

 

    37.Katarzyna Iwińska z KTJ „Laszka” w 2006 na Himerze. Razem 1 start.

 

    38.Agnieszka Markowska z KTJ „Laszka” w 2006 na Nieboraku. Razem 1 start.

 

    39.Michalina Borak z KTJ „Laszka” w 2007 i 2008 na Niskanie a w 2009 na Hugo. Razem 3 starty.

 

    40.Olga Ciotrowska z KTJ „Laszka” w 2007 – 2009 na Karinie. Razem 3 starty.

 

    41.Tomasz Częścik z KTJ „Laszka” w 2007 na Hugo i w 2008 na Pinesce. Razem 2 starty.

 

    42.Katarzyna Futyna z KTJ „Laszka” w 2007 na Klakierze i w 2008 na Newie. Razem 2 starty.

 

    43.Karol Jabłoński z Popielna w 2007 na Oczarze i w 2008 na Lisku. Razem 2 starty.

 

    44.Kazimierz Krawczyk z Mąk w 2007 na Tobołku i w 2009 na Borowiku. Razem 2 starty.

 

    45.Justyna Kaczorek ze Skorupek  w 2007 na Himerze. Razem 1 start.

 

    46.Sandra Arkuszewska ze Starego Jasińca w 2007 na Talinie. Razem 1 start.

 

    47.Marta Lis z Turzy w 2007 na Okrzemku. Razem 1 start.

 

    48.Agnieszka Turniak z Popielna w 2007 na Ozdobniku. Razem 1 start.

 

    49.Aleksandra Gronek z Jakubowa w 2008 i 2009 na Norwegu (Nostrzyk). Razem 2 starty.

 

    50.Sławomir Walczuk z Tabunu w 2008 i 2009 na Tacycie. Razem 2 starty.

 

    51.Feliks Kaczanowski z  Krutyni 2008 i 2009 na Hutorze. Razem 2 starty.

 

    52.Elżbieta Sutowska – Opałka z (U Eli i Marka) w 2008 i 2009 na Toporze. Razem 2 starty.

 

    53.Agnieszka Mańka z (U Eli i Marka) w 2008 na Limicie. Razem 1 start.

 

    54.Paulina Szymczak zPodkowy w2008 naNurku. Razem 1 start.

 

    55.Nina Liaszenko z Podkowy na Gajarze w 2008. Razem 1 start.

 

    56.Elżbieta Gil z Popielna w 2009 na Lisku. Razem 1 start.

 

    57.Adam Barycki z „Tusinka” – Rozogi w 2009 na Norze. Razem 1 start.

 

    58.Marianna Mikoda z „Tusinka” – Rozogi w 2009 na Natce. Razem 1 start.

 

Poprawiony: wtorek, 07 stycznia 2014 14:07