Nadmiar książek - odpowiedź na pytanie z 1 str. Drukuj Email
Wpisany przez S.Z.   
wtorek, 07 lutego 2017 09:18

Nadmiar książek


Lubię kupować książki. Mam też swoje ulubione, które lubię mieć w swojej biblioteczce. Niestety tych ulubionych ciągle mi przybywa, jakoś je upycham na półkach. Problemem dla mnie są książki nie udane, czyli takie, które mi się nie spodobały. Nie chcę ich zatrzymać na stałe, ale nie potrafię wyrzucić. Uważam, że wyrzucanie książek to barbarzyństwo. Doradź mi Babciu Polko co mogę z nimi zrobić?
Babcia Monika

Również mam ten problem. Rozwiązuję go na trzy sposoby:
1. Wynoszę książki do punktów, które ogłaszają się na ulicach lub w Internecie tekstem: ”Skupuję wszystkie książki” . Zostawiam tam książki, o których wiem, że mogą liczyć tylko na amatora. Z moich obserwacji wynika, że należą do nich powieści pozytywistów, pozycje z XX wieku, mówiące o drugiej wojnie światowej, także fantastyka oraz kryminały wydane w PRL.
2. Książki współczesne (romanse, powieści obyczajowe, kryminały, książeczki, z których wyrosły moje wnuczki) kładę w swoim bloku na półeczce przy windzie. Włączam się w ten sposób w akcję:” Uwolnij książkę”. No więc, tak je uwalniam od siebie. Książki te znikają z reguły w przeciągu doby.
3. Pozycje modne, ale takie których sama drugi raz nie przeczytam (kryminały), literatura faktu („Białystok”, niektóre podróżnicze) odnoszę do wypożyczalni książek, z której zresztą intensywnie korzystam, co chroni mnie przed nadmiernym kupowaniem książek.
Z książkami trzeba uważać, gdyż łatwo się do nich przywiązujemy. Znam mieszkania zawalone książkami do tego stopnia, że zabierają ludziom przestrzeń życiową, a powietrze wypełniają zapachem kurzu, który się na nich gromadzi. Nie jest to zdrowa dla człowieka sytuacja. Trzeba więc panować nad liczbą książek (i gazet) w swoim otoczeniu. Najlepiej zatrzymać tylko tyle ile się mieści w zamkniętej lub oszklonej biblioteczce. Resztę uwolnić.
Babcia Zosia

Poprawiony: wtorek, 07 lutego 2017 09:37