Warzywa plus spacery Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
piątek, 03 lutego 2017 12:04

Warzywa plus spacery


Zdrowe żywienie i aktywność fizyczna zmniejszają ryzyko zachorowania na większość nowotworów oraz zwiększają skuteczność leczenia u osób, które już zachorowały. Współczesna medycyna i dietetyka ma na to co raz więcej dowodów.

 

Zdanie, które dalej napiszę zabrzmi naprawdę brutalnie (za co przepraszam czytelników Babci Polki), ale równocześnie nie powinno nikogo zaskoczyć: jeśli chcesz zmniejszyć u siebie ryzyko zachorowania na raka, musisz sam się o to postarać. Na polski system opieki zdrowotnej nie masz co specjalnie liczyć. Świadczy o tym fakt, że w rozwiniętych krajach zachodnich nawet 70% nowotworów udaje się wyleczyć, a w Polsce tylko 30%.
Zalecenia antyrakowe, jakie usłyszałam podczas Drugiego Narodowego Kongresu Żywieniowego są proste: zdrowo się odżywiać, być aktywnym fizycznie, wykonywać badania profilaktyczne.
Zalecenia te należy wprowadzić w życie jak najszybciej, niezależnie od wieku, także wtedy gdy jesteśmy w trakcie leczenia, czy też po leczeniu nowotworowym. Wiem, że żyjemy w dobie „dobrej zmiany”, możliwie więc, że wkrótce usłyszymy w państwowej telewizji, iż NFZ dorównał standardami zachodnim systemom opieki zdrowotnej. Nawet jednak gdyby tak się stało, to przecież lepiej być zdrowym, niż mieć raka. Jak zatem żyć, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe?

Nie tyć, a jeśli rada ta jest już spóźniona, to schudnąć. Każdy kilogram mniej, ma pozytywne znaczenie dla zdrowia.

- Badania epidemiologiczne i kliniczne wykazują, że nadmierna masa ciała jest ważnym czynnikiem ryzyka aż 14 najczęściej występujących nowotworów – powiedział na Kongresie prof. Mirosław Jarosz, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia. – Ryzyko to rośnie wraz ze wzrostem masy ciała oraz powiększającym się obwodem w talii, czyli tzw. otyłością brzuszną.
Głównym mechanizmem, poprzez który nadmiar tkanki tłuszczowej powoduje nowotwory złośliwe, są przewlekłe zapalenia, podwyższony poziom insuliny, zaburzenia hormonalne. Otyłość, podobnie jak niedożywienie, zmniejsza szanse na skuteczne leczenie choroby nowotworowej, natomiast zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy, zawału, udaru, nadciśnienia tętniczego, pogarsza jakość życia.

Zafundować sobie godzinę marszu dziennie.
Niedostateczna aktywność fizyczna jest niezależnym czynnikiem ryzyka nowotworów. Niezależnym, czyli dotyczącym również osób szczupłych i zdrowo odżywiających się. Powoduje 10% wszystkich zachorowań, a w przypadku niektórych nowotworów (np. raka jelita grubego) nawet 30-40%. Aktywność fizyczna poprawia funkcjonowanie układu odpornościowego, zapobiega cukrzycy.
Znam niechęć niektórych moich rówieśniczek do aktywności fizycznej, połączonej z apetytem na słodycze dlatego Profesorowi Markowi Woźniewskiemu z AWF we Wrocławiu zadałam pytanie, czy aktywność fizyczna może zmniejszyć szkodliwość niezdrowego odżywiania się. Powiedział, że może w pewnym stopniu. Po pierwsze aktywność fizyczna zapobiega tyciu - więcej wyjaśnień tu nie trzeba. Po drugie poprawia perystaltykę jelit, co chroni jelito grube przed nowotworem. Substancje rakotwórcze obecne w niezdrowym jedzeniu najdłużej bowiem przebywają w jelicie grubym, dlatego też ten właśnie odcinek przewodu pokarmowego najbardziej narażony jest na rozwój procesów nowotworowych. Zaparcia sprzyjają tym procesom. Po trzecie, ruch poprawia funkcjonowanie układu oddechowego i krwionośnego, podnosi odporność, a tym samym zwiększa szanse organizmu na unieszkodliwienie komórek rakowych.
– Najlepiej jest jednak - powiedział na koniec Pan Profesor – zdrowo się odżywiać i co dziennie spacerować raźno, np. z kijkami. Jedno i drugie z czasem staje się przyjemnością – zapewnił.

Jeść mało mięsa. Bezpieczna ilość spożytego w ciągu tygodnia mięsa czerwonego (wołowiny, wieprzowiny, jagnięciny) to nie więcej niż 500 g po ugotowaniu.

W 2015 roku eksperci IARC (Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem) określili mięso przetworzone jako rakotwórcze dla człowieka, a mięso czerwone jako prawdopodobnie rakotwórcze. Spożywanie 50 g mięsa przetworzonego dziennie zwiększa ryzyko wystąpienia raka jelita grubego o 18%. Powoduje również wzrost ryzyka zachorowania na raka trzustki, żołądka i prostaty.
Należy unikać mięsa przetworzonego, czyli poddanego wędzeniu, soleniu, konserwowaniu, a takie właśnie są przeważnie wędliny.

Spożywać pięć porcji warzyw i owoców dziennie
Zwiększa się liczba dowodów naukowych potwierdzających rolę błonnika (włókna roślinnego), a także warzyw i owoców (zawierają przeciwutleniacze) w zapobieganiu nowotworom złośliwym, zwłaszcza raka jelita grubego, jamy ustnej, gardła i płuca. Każda porcja warzyw i owoców spożyta w ciągu dnia zmniejsza o 5-8 % ryzyko przedwczesnego zgonu z powodu raka, udaru lub zawału.

Ostatnie zmiany w sposobie chorowania na nowotwory i odżywiania się Polaków

Korzystne zmiany : z badań IŻŻ wynika, że po 1990 roku nastąpił spadek zachorowalności na raka żołądka, trzustki, wątroby, pęcherzyka żółciowego, płuc u mężczyzn. Przyczyniły się do tego m.in. wzrost spożycia warzyw i owoców (zawierają przeciwutleniacze), spadek spożycia czerwonego mięsa i soli, wzrost konsumpcji tłuszczów roślinnych kosztem tłuszczów zwierzęcych. Ponad to mniej palimy papierosów (szczególnie mężczyźni) co chroni przed nowotworami, zwłaszcza płuca.
Zmiany niekorzystne: w ostatnich latach wzrosło spożycie alkoholu, nastąpił spadek spożycia produktów mlecznych i zbożowych, ciągle jemy za mało ryb. W związku z tym rośnie zachorowalność na raka jelita grubego i odbytu.
Rośnie liczba osób z nadwagą i otyłością. Ta tendencja może spowolnić spadek zachorowalności na nowotwory przewodu pokarmowego, a spowodować wzrost liczby zachorowań na nowotwory, których rozwój w znaczący sposób uzależniony jest od diety. Należą do nich przede wszystkim: rak sutka, rak trzonu macicy oraz gruczołu krokowego (prostaty).

Mity pogromione na Kongresie

1. Kawa nie szkodzi, wręcz przeciwnie.
Badania ostatnich lat potwierdziły ochronny efekt spożywania kawy (również bezkofeinowej) w stosunku do niektórych nowotworów, zwłaszcza raka wątroby i trzony macicy. Efektu tego można się spodziewać przy piciu 3-4 filiżanek kawy dziennie (jedna filiżanka to 150 ml). Ponadto kawa hamuje rozwój choroby Alzheimera.

2. Współczesna margaryna jest zdrowa, nie przypomina dawnej
Miękkie margaryny (w pudełkach) wysokiej jakości są doskonałym elementem dobrze zbilansowanej diety.
Dzisiejsza margaryna nie zawiera już częściowo utwardzonych tłuszczów roślinnych, tzw. trans. Do mieszaniny tłuszczów i kwasów tłuszczowych dodawane są witaminy A i D oraz emulgatory, czyli substancje, które pomagają łączyć ze sobą tłuszcz i wodę. Są to substancje naturalne. Mleczno - maślaną nutę smakową margaryna zawdzięcza niewielkiemu (3%) dodatkowi maślanki, jogurtu lub mleka.Głównym składnikiem margaryny są naturalne oleje roślinne, a nie „chemia” jak dawniej mówiono. Jest ona cennym źródłem tłuszczów omega-3 i omega-6, które obniżają cholesterol. Obecne są one w oleju rzepakowym i słonecznikowym.Wszystkie rodzaje margaryn w Polsce są obowiązkowo wzbogacane w witaminy A i D. Witaminy E nie dodaje się, gdyż występuje naturalnie w olejach, z których robiona jest margaryna.

 

3. Nie wszystkie jaja z wolnegowybiegu są zdrowe. Nie wszystkie też są zanieczyszczone.
Wolno-biegające nioski dziobią to, co znajdą, również pokarm (rośliny, owady) zanieczyszczony chemicznie (olejami samochodowymi, pestycydami itp.) Trzeba więc, kupując takie jaja, wiedzieć gdzie dziobały kury, które je zniosły. Kury hodowane w farmach, pod dachem, nie stykają się z zanieczyszczeniami obecnymi w powietrzu czy trawie.


4. Cała żywność sprzedawana w polskich sklepach jest bezpieczna.
Stwierdzenie takie padło na Kongresie kilka razy, zwłaszcza z ust prof. Hanna Mojskiej z IŻŻ. Bezpieczeństwo żywności znacząco wzrosło po przystąpieniu Polski do UE, co zobligowało nasz przemysł do wprowadzenia wysokich standardów produkcji. Kupujemy więc żywność bezpieczną, co nie znaczy, że zdrowo się odżywiamy. Zdrowa dieta zależy od tego, jakie produkty wybieramy. – Jeśli mówimy, że mięso przetworzone współczesna nauka uznaje za rokotwórcze, to nie znaczy, że musimy z niego rezygnować całkowicie – tłumaczyła Pani Profesor. – Znaczy, że powinniśmy je jadać z umiarem.
Dalej radziła, by wypełniać talerz przede wszystkim warzywami, plus kawałeczek mięsa, a na deser spożywać owoce. Nie ma w sklepach produktów, które nie nadawałyby się do jedzenia, można jednak skomponować z nich posiłki „zdrowe’ i „niezdrowe”. Każdy z nas ma taki wybór.
Tekst: Zofia Zubczewska
Zdjęcia: Stefan Zubczewski