20 marca - Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej Drukuj Email
Wpisany przez Zofia Zubczewska   
niedziela, 20 marca 2016 10:23

20 marca - Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej

Zdrowe zęby to lepsza kondycja serca, stawów i nerek, ładniejszy uśmiech, więcej przyjemności z jedzenia, gdy można żuć je bez bólu. Zdrowie jamy ustnej trzymamy we własnych rękach, gdyż przesądza o nim banalna czynność – co dzienne szczotkowanie zębów.

Nie znam nikogo, kto korzystałby z porady lekarza periodontologa, czyli specjalisty choroby przyzębia, popularnie nazywanej paradontozą. Nie znam nie dlatego, że paradontoza jest rzadką chorobą. Przeciwnie, prawie co drugi dorosły Polak cierpi na nią. Nie znam, gdyż bardzo mało jest periodontologów. Zabiegi stosowane przez nich polegają na takim leczeniu zębów, aby jak najdłużej pozostały w dziąsłach, aby nie wypadły i dobrze pacjentowi służyły. Można powiedzieć, że działania periodontologów są przeciwieństwem działań chirurgów, ponadto obejmują profilaktykę chorób przyzębia. A zapobieganie, jak wiadomo, jest skuteczniejsze i tańsze niż leczenie. Dlaczego więc prawie nie ma periodontologów? Ponieważ NFZ dużo wyżej wycenia koszt usunięcia zęba niż leczenia go przez periodontologa.

Cała Polska ma nie domyte zęby
Polskie Towarzystwo Periodontologiczne, założone trzy lata temu, przeprowadziło badania na temat częstości występowania chorób przyzębia u mieszkańców dużych miast (Białystok, Kielce, Lublin, Szczecin, Warszawa, Wrocław). O wynikach badania poinformowała dziennikarzy pani prof. Renata Górska, prezes Towarzystwa, konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii. Wyniki są zdumiewające, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę fakt, iż główną przyczyną rozwoju choroby przyzębia jest nie mycie zębów.
Badanie objęło trzy grupy osób. Młodych dorosłych, w wieku 35-44 lata; starszych, wiek 65-74 lata; osoby po przebytym zawale serca. I co się okazało? Młodzi wcale nie lepiej dbają o higienę jamy ustnej niż seniorzy.
26 % młodych dorosłych chodzi z zębami pokrytymi tzw. kamieniem, 36% ma wokół zębów płytkie „kieszonki” świadczące o początkach choroby przyzębia, u 19% kieszonki są tak głębokie, że wymagają leczenia specjalistycznego. Bez leczenia specjalistycznego zęby u tej młodzieży wypadną lub będą musiały być usunięte.
Dosyć podobna sytuacja panuje wśród seniorów: 20% spośród nas ma kamień nazębny, 31% płytkie kieszonki, 28% głębokie kieszonki.
Zawałowców wyróżnia to, że przy podobnej częstości występowania kamienia oraz płytkich kieszonek, 81% choruje na zapalenie przyzębia. Wygląda na to, że zawał ma wiele wspólnego z rozwiniętą chorobą przyzębia. Tragi-komicznie brzmi stwierdzenie, że
11 % pacjentów z tej grupy nie wymaga leczenia przyzębia tylko dlatego, że przyzębie u nich już nie istnieje, gdyż stracili wszystkie zęby. Osiągnęli stan „bezzębia”.

Co powoduje choroby przyzębia
Odpowiedz najkrótsza brzmi: bakterie, które osadzają się na zębach. Bakterie te tworzą tzw. płytkę nazębną. Jest to miękki nalot, który daje się usunąć szczoteczką. W nie usuwanym nalotu gromadzą się bakterie próchniczotwórcze. Bakterie te niszczą szkliwo zęba, przyczyniając się do rozwoju próchnicy. W zaawansowanej wiekiem płytce, szczególnie umieszczonej pod dziąsłem, osiedlają się dodatkowo bakterie beztlenowe, powodując zapalenie dziąseł.
Z czasem w płytkach odkładają się sole mineralne, będące naturalnymi składnikami śliny. Tak powstaje kamień nazębny. Usuwa się go mechanicznie w gabinecie stomatologicznym. Mycie szczoteczką do zębów nie da mu już rady.
Nie usunięty w porę kamień nazębny wnika w szczelinę między zębem a dziąsłem. Niszczy strukturę dziąsła i zęba, tę dzięki której ząb mocowany jest silnie w zębodole. Powstaje płytka kieszonka. A człowiek nadal nie myje zębów i nie chodzi do dentysty. Kieszonka więc pogłębia się, nawet może zbierać się w niej ropa, ząb zaczyna się chwiać. Powstaje poważny stan zapalny, czyli głęboka kieszonka. Stan ten grozi nie tylko utratą zęba. Ma niekorzystny wpływ na zdrowie ogólne. Bakterie beztlenowe, które w kieszonce głębokiej znakomicie namnażają się mogą przedostawać się do krwi. Wraz z krwią mogą zawędrować do serca, nerek, stawów, i innych narządów, przyczyniając się do licznych chorób.
- Zapalenia przyzębia mają związek ze stanami przed rzucawkowymi u kobiet w ciąży – powiedział na konferencji prasowej pan prof. Tomasz Konopka, vice prezes PTP. – Mogą przyczyniać się do poronień. A u starszych osób mają związek z zaburzeniami funkcji poznawczych mózgu.

40% bakterii tworzących płytkę miażdżycową w naczyniach krwionośnych, to te same bakterie które znajdują się w płytce nazębnej.

Gębokie kieszonki leczy się za pomocą tzw. kiretażu. Jest to mechaniczne czyszczenie kieszonki. Wykonuje je lekarz periodontolog, a częściej chirurg posiadający wspomnianą specjalizację. Kiretaż polega na usunięciu (wyskrobaniu) obumarłych tkanek, bakterii, wszelkich brudów narosłych przez lata. Trzeba bowiem pamiętać, że stadium kieszonek nie powstaje z dnia na dzień. Dorabiamy się go przez dłuższy czas, „dzięki” temu, że nie szczotkujemy zębów lub szczotkujemy je nieprawidłowo oraz unikamy wizyt w gabinecie stomatologicznym.
Na koniec napiszę co to jest przyzębie, choć może od tego powinnam zacząć.
Przyzębie to zespół tkanek otaczających i unieruchamiających ząb.
Ze składu przyzębia wymienię dziąsła, które najwyraźniej sygnalizują nam niekorzystne zmiany w przyzębiu, oraz ozębną, ponieważ gdy przeczytałam o niej, zrozumiałam dlaczego paradontoza powoduje wypadanie zębów. Ozębna to szczególna tkanka, znajdująca się między korzeniem zęba a kością szczęki. Zbudowana jest z włókien kolagenowych, które „kotwiczą” ząb w zębodole, gdyż wnikają i w struktury zęba, i kości szczęki. Bakterie nagromadzone w płytce nazębnej uszkadzają owe włókna. Niszczą zatem ten subtelny, a jednocześnie niebywale mocny twór natury jakim jest ozębna. Nasze zdrowe zęby znoszą nacisk wynoszący 80 kg.

Szczotkowanie zębów
W Internecie można znaleźć filmy bardzo dobrze wyjaśniające techniki prawidłowego szczotkowania zębów. Ja tę technikę mogę tylko opisać. Zrobię to najlepiej jak potrafię, lecz rzecz jest łatwiejsza do pokazania niż do opowiedzenia. Jeśli więc, Drogi Czytelniku, mój opis wyda ci się nie jasny lub wzbudzi podejrzenia, że źle szczotkujesz zęby i to od kilku dziesiątków lat, obejrzyj, proszę, taki film. Co prawda mogłabym w tym miejscu doradzić Ci też, abyś zapytał swojego dentystę, jak czyścic zęby i czym. Nie mam jednak dobrych osobistych doświadczeń w tym względzie. Zapytałam kiedyś stomatologa (w gabinecie prywatnym) jak powinnam szczotkować swoje zęby (wyjątkowo łatwo odkłada mi się kamień na wewnętrznych powierzchniach dolnych jedynek i dwójek), odpowiedział mi:
- Od czerwonego do białego.
- Czyli od dziąsła w kierunku szczytu zębów? Z dołu do góry? - dopytywałam.
- No właśnie – odrzekł, zadowolony, iż trafiła mu się tak domyślna pacjentka.
- A jaką szczoteczką? – próbowałam dowiedzieć się czegoś więcej. - Normalną czy elektryczną?
- Jaka pani bardziej pasuje. Następnego pacjenta poproszę...
Powiedzmy więc sobie sami...

Jak szczotkować zęby
Nową informacją dla naszego pokolenia jest to, że należy nakładać pastę do zębów na suchą szczoteczkę. Trzeba więc wyzbyć się starego przyzwyczajenia, płukania szczoteczki przed szczotkowaniem zębów. Nie robimy tego. Szczoteczkę myjemy dopiero po wyczyszczeniu zębów.
Zaczynamy szczotkowanie od przedniej powierzchni tylnych zębów, czyli trzonowych. Włosie szczoteczki ustawiamy pionowo do powierzchni zębów i wykonujemy ruchy „wymiatające” czyli w górę i w dół. Pięć, siedem razy w jednym miejscu. Następnie przesuwamy szczoteczkę o jeden ząb. I tak aż do końca; od prawego ucha do lewego lub odwrotnie. Nie za mocno, nie za słabo. Powierzchnie żujące zębów czyścimy po staremu, czyli szorujemy je, poruszając szczoteczką w przód i w tył. Najtrudniejsze do wyszczotkowania są wewnętrzne powierzchnie zębów. Robimy to ruchem wymiatającym, „od czerwonego do białego”, przy czym siekacze powinniśmy szczotkować szczoteczką, której rączkę ustawiamy niemal pionowo (w stronę własnego nosa). Próbuje tak właśnie czyścić własne zęby, jednak ciągle szczoteczka ustawia mi się raczej ukośnie niż pionowo (w stronę oka).
Rozważam więc kupno elektrycznej szczoteczki rotacyjnej, ponieważ ona może to zrobić lepiej niż ja, tak usłyszałam na konferencji prasowej od pana dr Macieja Nowaka, sekretarza PTP i konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie periodontologii. Szczoteczki elektryczne, z funkcją 3D (rotują) są dla każdego, kto z jakichkolwiek względów nie może prawidłowo wyczyścić zębów przy pomocy szczoteczki normalnej. Po szczotkowaniu, używam nici dentystycznej. Przeciągam ją pomiędzy zębami. Łatwiej mi wychodzi ta operacja, gdy odetnę raczej dłuższy niż krótszy kawałek nici. Warto też pamiętać, że nici dentystyczne mają różną grubość. Można więc dobrać odpowiednie do własnych przestrzeni między zębowych. Warto też dobrać najlepszą dla naszych zębów pastę, pamiętając, że wiele z nich ma charakter leczniczy np. dla wrażliwych dziąseł czy odsłoniętych szyjek zębów.

Jak sprawdzić, czy dokładnie czyścimy zęby?
Za pomocą specjalnej tabletki o nazwie DONTODENT (koszt kilkanaście złotych, w opakowaniu jest 8 tabletek), którą można kupić w aptece.
Sposób użycia tabletki jest następujący: po umyciu zębów tabletkę rozgryza się i chwile żuje bez połykania. Następnie wypluwa się przeżutą zawartość, nie płucze jamy ustnej lecz natychmiast ogląda własne zęby. Miejsca, które nie zostały oczyszczone zabarwiają się na niebiesko. Gdy już sobie je obejrzymy, płuczemy usta i doczyszczamy zęby. W ten sposób możemy doskonalić technikę szczotkowania zębów, na co za późno może być tylko wtedy, gdy osiągniemy stan „bezzębia”. Ale tego nikomu nie życzę.

Polecam film - napisy w języku polskim - https://www.youtube.com/watch?v=bHMTgMKPFG8

Tekst: Zofia Zubczewska
Zdjęcia: Stefan Zubczewski

Poprawiony: poniedziałek, 21 marca 2016 08:13