Odchudzający balon - ostatnia deska ratunku? |
Wpisany przez S.Z. |
sobota, 21 listopada 2015 12:33 |
Odchudzający balon – ostatnia deska ratunku? Minus 10 kilogramów w dwa tygodnie! Cudowna dieta jabłkowa! Zażywasz nasz suplement i jesz, ile chcesz! – większość z nas z pewnością wiele razy słyszała o tego typu „magicznych" sposobach na schudnięcie. I mimo że dobrze wiemy, iż nie mogą one zadziałać, to jednak ciągle próbujemy walczyć z nadwagą czy otyłością na własną rękę. Skutek to najczęściej efekt jo-jo, a w konsekwencji „wzbogacenie się" nawet o kilkadziesiąt dodatkowych kilogramów. Dlatego jeśli chcemy zrzucić je skutecznie i bezpiecznie, nie bójmy się konsultacji i interwencji lekarza. Może rozwiązaniem dla nas okaże się umieszczenie w żołądku specjalnego balonu. Kto i kiedy może poddać się takiemu zabiegowi? W spirali tycia Żeby przytyć kilogram wystarczy, że dostarczymy sobie 7000 kcal ponad normę. Wydaje się, że to dużo, ale właśnie tyle zjemy, jeśli przez miesiąc codziennie będziemy pozwalać sobie na cztery niewielkie ciasteczka, z których każde ma około 50 kcal. Albo przez dwa tygodnie dzień w dzień będziemy raczyć się średnią paczką chipsów zawierającą około 500 kcal. Nic więc dziwnego, że w spiralę tycia wpaść jest łatwo, a dużo trudniej ją przerwać. – Jeśli przyzwyczailiśmy siebie i swój organizm do określonego stylu odżywiania, trzymanie się diety będzie sporym wyzwaniem – mówi dr Monika Dąbrowska-Molenda, dietetyk ze Szpitala Medicover. Kiedy wezwać posiłki? Ponowne przybranie na wadze i to z nawiązką – bo tak właśnie wygląda efekt jo-jo – nie tylko demotywuje, ale też rozregulowuje metabolizm. To sprawia, że za każdym kolejnym razem schudnąć jest dużo trudniej. Jeśli natomiast waga przekroczy normę o kilkanaście czy kilkadziesiąt kilogramów, bez pomocy lekarza się nie obędzie. Wtedy mamy bowiem do czynienia z otyłością, która już oficjalnie nazywana jest chorobą i wymaga interwencji specjalistów. – Tej sytuacji nie można lekceważyć, ponieważ nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej niesie za sobą niebezpieczne konsekwencje. Osoby otyłe są bardziej narażone na przykład na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, a także problemy z układem oddechowym czy krążeniem – mówi dr Patrycja Wachowska-Kelly, specjalista chorób wewnętrznych z Kliniki Medycyny Wellness Szpitala Medicover. /źródło - /
|