Problem z wnuczkiem gimnazjalistą. |
Wpisany przez S.Z. |
sobota, 17 grudnia 2011 13:02 |
Problem z wnuczkiem gimnazjalistą. Mój wnuczek zaczął naukę w gimnazjum. Do tej pory asystowałam mu w odrabianiu lekcji, gdyż po południu jesteśmy tylko we dwoje (rodzice długo pracują). W tym roku Marcin oświadczył, że sam będzie się uczył. Powiedział też, że nie chce abym sprawdzała jego zeszyty, mogą to robić tylko rodzice. Przyznaję, że poczułam się bardzo źle, nie wiem co mam myśleć o zachowaniu wnuczka?
Krystyna W. Zachowanie wnuczka świadczy, że ma z Panią bardzo dobre relacje, tak dobre, że nie obawiał się powiedzieć szczerze o co mu chodzi. Może Pani sobie pogratulować, choć (wierzę) zrobiło się Pani smutno, gdy musiała Pani zrezygnować z rytuału wspólnego odrabiania lekcji – myślę, że sprawiał on Pani dużą przyjemność. Trzeba uszanować wybór wnuczka, on dorasta, nie chce być już małym chłopczykiem, któremu babcia sprawdza zeszyty. Z listu wynika jednak drugi problem – chłopiec cierpi na niedosyt zainteresowania ze strony rodziców. To powinno się zmienić, gdyż z ojcem i matką (osobami bliższymi mu pokoleniowo) dziecko ma inne relacje niż z dziadkami. Powinna Pani porozmawiać o tym z jego rodzicami i zmienić swoje postępowanie w ten sposób, aby skłonić jego rodziców do spędzania z chłopcem więcej czasu. Podejrzewam, że rozpieściła Pani swoją rodzinę, przyzwyczajając ją do tego, że wyręcza Pani rodziców w wychowywaniu ich dziecka. Oni wiedzą, że nie muszą planować swojego czasu tak, aby zarezerwować sobie godziny, które poświęcą synowi, bo na miejscu jest babcia. To musi się skończyć, o ile zależy Wam, aby w rodzinie panowały zdrowe stosunki. Babcia musi przesunąć się na drugi plan w życiu chłopca. Rodzice muszą wygospodarować dla niego więcej czasu. To, że chłopiec domaga się, aby sprawdzali mu zeszyty, jest wołaniem o ich uwagę. Powinna więc Pani mniej czasu spędzać w domu swoich dzieci – wcześniej wychodzić i nie przychodzić co dziennie. Jest już Pani Babcią ma więc Pani prawo do zmęczenia i złego go samopoczucia. To wycofanie się na drugi plan wszystkim może wyjść na dobre – wnuczek stanie się bardziej samodzielny, rodzice zaczną mu poświęcać więcej godzin, a Pani znajdzie wreszcie czas tylko dla siebie. Powodzenia.
Babcia Ewa – nauczycielka na emeryturze |
Poprawiony: sobota, 11 stycznia 2014 13:31 |