Grzybowa czy barszczyk? |
Wpisany przez Babcia Polka |
poniedziałek, 12 grudnia 2011 14:47 |
Grzybowa, czy barszczyk?
Nie wiem, co mam zrobić z Wigilią, ponieważ mój syn ożenił się na wiosnę z dziewczyną, która pochodzi z kieleckiego, a tam na Wigilię podaje się czerwony barszczyk z uszkami.
Ona nie wyobraża sobie, aby mogło być inaczej, zresztą przyjadą do nas na Święta jej rodzice razem z tym barszczem. Dla mnie natomiast i dla mojej rodziny najważniejsza jest zupa grzybowa z łazankami. Jeśli ugotuje tę zupę, to tamci pomyślą, że nie spodobał mi się ich barszczyk; a gdy nie ugotuję, to moja rodzina będzie rozczarowana. Co mam zrobić?
Krystyna z Warszawy
Krysiu, z niczego nie rezygnuj. Naszykuj dwie zupy. To w ogóle nie jest poważny problem. Ja robię tak (napiszę tylko o gorących daniach, gdyż zimne stoją cały czas na stole, do dyspozycji): zaczynamy Kolację Wigilijną od uszek z barszczykiem, po nich podaję ziemniaki gotowane, smażoną rybę i wigilijną kapustę z grzybami. Następnie robimy przerwę ( na przykład na otwarcie prezentów) a po niej wjeżdża na stół zupa grzybowa i pierogi. Na koniec podaję gorące kluski z makiem (których już prawie nikt nie je, ale tradycja jest tradycją, a ona głosi, że na Wigilię trzeba zjeść trochę maku, aby zapewnić sobie dobre zarobki), kompot z suszonych owoców z ciastem.
Jako stara teściowa doradzam Ci – nie przejmuj się drobiazgami. Każda rodzina ma swoje małe „obrzędy”, z reguły są one inne niż nasze obrzędy, ale to nie powód aby je odrzucać. Wszystkie razem powinny sprawić przyjemność.
Babcia Polka
|
Poprawiony: sobota, 11 stycznia 2014 13:30 |