Psycholog radzi: Jak dawać wsparcie i jednocześnie znajdować siły w nowej rzeczywistość? |
Wpisany przez S.Z. |
wtorek, 01 marca 2022 20:56 |
Psycholog radzi: Jak dawać wsparcie i jednocześnie znajdować siły w nowej rzeczywistość?„Dobry ratownik dba najpierw o siebie. Jeśli zużyjemy wszystkie siły zamartwiając się, nie starczy nam ich na skuteczną pomoc. Najpierw musimy się zatrzymać i przestać panikować, spróbować zrozumieć, z jakich obrazów, wspomnień, opowieści jest zbudowany nasz lęk, zastanowić się, na ile tu i teraz są one realistyczne, a na ile są tylko zamartwianiem się czymś, co się jeszcze wcale nie wydarzyło i wydarzyć się nie musi.”
Rozmowa z dr Beatą Rajbą, psycholożką z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Jak radzić sobie ze strachem w obecnym czasie?Wbrew pozorom to, co odczuwamy, to bardziej lęk, niż strach, bo jego źródłem nie jest realne, dzisiejsze zagrożenie dla nas samych, a przede wszystkim czarne scenariusze, które snujemy. Sytuacja w Ukrainie aktywowała międzypokoleniowa traumę wojenną, zbudowaną z opowieści rodzinnych, książek, filmów. Moi pacjenci w większości zaczynają dziś sesję od tego, że się boją, smucą, złoszczą, są bezradni, by szybko przejść do tragicznych historii rodzinnych lub strasznych lektur szkolnych, które odcisnęły na nich piętno. Gdy się ich zatrzyma, gdy uświadomią sobie, skąd biorą się te emocje, przestają panikować. Dopiero wtedy są w stanie myśleć racjonalnie i np. nie rzucają się do kolejki po paliwo. Jak rozmawiać z Ukraińcami, którzy tu się pojawiają?Nic, co powiemy, nie naprawi tego, co się stało. Możemy jednak pokazać osobom z Ukrainy, zarówno tym mieszkającym w Polsce, jak i przybywającym teraz, że są mile widziani, że jest dla nich miejsce, a przede wszystkim, że są bezpieczni. Często wystarczy zwykłe „przykro mi”, uścisk dłoni, przytulenie. Słowa są często mniej ważnie niż to, że zostały wypowiedziane. Czy powinniśmy się czuć winni, że zajmujemy się zwykłym życiem?A dlaczego mielibyśmy? Nadmierne, przesadzone poczucie odpowiedzialności za coś, na co nie mamy żadnego wpływu, może nas wpędzić w zaburzenia nastroju. W Ukrainie rozgrywa się właśnie niewyobrażalna tragedia, ale większość z nas niewiele może na to poradzić. Możemy tylko wesprzeć dobrym słowem lub finansowo kraj, który będzie potrzebował wielu środków na odbudowę, zaangażować się w jakąś akcję pomocową, wsiąść w auto i służyć za transport. I to się dzieje, znowu doświadczamy tego niesamowitego zrywu, który widzieliśmy na początku pandemii. Moi znajomi właśnie wyjeżdżają w podróż przez całą Polskę do przejścia granicznego w Medyce, student koordynuje zbiórkę darów. Jest moc. To nie czas na poczucie winy, dajemy tyle, ile możemy – pieniądze, dary, ale też ciepłe myśli, podpisanie petycji, nawet flaga w profilówce stanowiąca wyraz poparcia coś znaczy. Jak dawać wsparcie i jednocześnie znajdować siły w nowej rzeczywistości?Dobry ratownik dba najpierw o siebie. Jeśli zużyjemy wszystkie siły zamartwiając się, nie starczy nam ich na skuteczną pomoc. Rozmawiając z kimś, dając mu wsparcie emocjonalne, powinniśmy jednocześnie obserwować swoje emocje. Gdy poczujemy, ze nasz lęk i zdenerwowanie się nasilają, że narasta irytacja, rozmowę należy zakończyć. W tych trudnych czasach higiena życia psychicznego jest jeszcze ważniejsza, tym bardziej, że zapewne uchodźcy zostaną z nami na dłużej niż na kilka dni, i będą nadal potrzebowali naszego wsparcia. /źródło - / |