Wnuczek się moczy... |
Wpisany przez S.Z. |
sobota, 26 listopada 2011 15:13 |
Wnuczek się moczy...
Mój wnuczek skończył już pięć lat, a mimo to moczy się w nocy. Synowa twierdzi, że nie ma się czym przejmować, że dziecko wyrośnie z tego, że chłopcy dosyć późno uczą się kontroli nad swoją fizjologią. Ja uważam, że problemu nie wolno lekceważyć. W życiu mojego wnuczka musi dziać się coś, co go bardzo stresuje i to jest przyczyna mokrych pieluszek w nocy. Uważam, że rodzice dziecka powinni zwrócić się o pomoc do psychologa. Czy nie mam racji? Babcia Wanda z Kielc. Żadna z pań nie ma racji. Synowa twierdząc, że moczenie nocne „samo przejdzie”; babcia, że jego przyczyna tkwi w psychice wnuczka. Według najnowszych ustaleń z moczeniem nocnym jest tak:
Jeśli dziecko, które ukończyło pięć lat nadal moczy się w nocy to prawdopodobnie jest chore, lecz choroba ta nie ma nic wspólnego z jego psychiką – to przestarzały pogląd. U 15 % dzieci moczenie nocne może być objawem wady układu moczowego, lub wielu innych schorzeń. Nie wolno więc go lekceważyć.
Najczęściej mamy do czynienia z wadą układu moczowego o podłożu czynnościowym. Polega ono na tym, że albo nerki produkują za dużo moczu w nocy, albo pęcherz jest za mały. Należy się więc zgłosić do lekarza pediatry, nie dać sobie wmówić, że dziecko moczy się z powodu stresu, tylko poprosić o skierowanie na badania podstawowe oraz (koniecznie) USG brzuszka przed i po opróżnieniu pęcherza. Najczęściej jest tak, że organizm dziecko za mało w nocy produkuje wazopresyny, substancji, dzięki której nerki zagęszczają mocz. W związku z tym pęcherz nadmiernie wypełnia się po czym odruchowo opróżnia. Po wykryciu przyczyny, z lekażem ustala się dalszy sposób postępowania.
Moczenie nocne, nie leczone, może być przyczyną zaburzeń emocjonalnych. Jest więc zupełnie odwrotnie, niż się powszechnie przypuszcza. To ono właśnie (zaniedbane we wczesnym dzieciństwie) może stać się przyczyną cierpień psychicznych chorego i jego rodziny.
Rzeczywiście z biegiem lat chory uczy się żyć z tym swoim przykrym, ośmieszającym go w oczach kolegów, schorzeniem. Ale 4% nastolatków, które moczyły się w dzieciństwie, nadal moczy się w nocy, co wyklucza je np. z dwudniowych wycieczek szkolnych, czy z wizyt u kolegów połączonych z nocowaniem. A problem ten nie mija „sam” u 1% dorosłych osób. A mógłby minąć, gdyby w dzieciństwie rodzice postarali się o odpowiednie leczenie.
Rada jest więc tylko jedna: Pani wnuczek musi jak najszybciej zostać zbadany przez pediatrę.
Babcia Zosia
|
Poprawiony: sobota, 11 stycznia 2014 13:30 |