Pełna abstrakcja |
Wpisany przez Mama Dominika |
wtorek, 25 października 2011 11:24 |
Pełna abstrakcja
Basia (cztery lata) bawi się z mamą w sklep. Basia sprzedaje, a mama kupuje.
– Poproszę konika – mówi mama. - Nie może go pani kupić, gdyż kosztuje 116 złotych, jest dla pani za drogi – odpowiada stanowczo dziewczynka-sprzedawczyni. Mama chce więc kupić inną zabawkę, ale ta też kosztuje 116 złotych i też jest, zdaniem Basi, za droga. Po dłuższej chwili okazuje się, że wszystko w „sklepie” jest po 116 i wszystko dla mamy-klientki jest nie dostępne. - Więc co mogę kupić? – pyta zdezorientowana klientka. – Czy w tym sklepie nie ma niczego dla mnie? - Proszę poczekać – odpowiada Basia – pójdę zapytać panią od angielskiego. Idzie w kąt pokoju, chwile szepce do ściany, udając, że rozmawia z panią od angielskiego, po czym wraca do „sklepu”. - No i co – pyta mama – co mogę kupić, co odpowiedziała pani od angielskiego? - Nie wiem, bo jej nie zrozumiałam – oświadcza dziewczynka.
Mama Dominika
|
Poprawiony: czwartek, 09 stycznia 2014 20:54 |